Skontaktuj się z nami!   +48 511 991 135

TattooMania, czyli śląskie podejście do tatuażu [relacja i zdjęcia z imprezy]


Miało być spotkanie znajomych i kilku zaprzyjaźnionych studiów, a wyszła lokalna impreza, ale na sporą skalę. W sobotę, 5 maja w ciągu kilku godzin przez Miejski Dom Kultury „Batory” w Chorzowie przewinęło się aż 400 osób. TattooMania zdecydowanie pokazuje, że na Śląsku brakuje imprezy tatuatorskiej z prawdziwego zdarzenia.

Organizatorzy, Marlena Sinka i Marcin Krzanowski, nie chcą nazywać TattooManii konwencją tatuażu. – To po prostu impreza tatuatorsko-muzyczna – podkreśla Marcin.

Sami są związani z tatuażem, ale nie bezpośrednio. Marcin, dla przyjaciół znany też jako Grzana, na co dzień pracuje w firmie produkującej place zbaw dla dzieci. Pracuje na miejscu, bo jest w dziale serwisowym, który zajmuje się wykonaniem konkretnych elementów. W wolnych chwilach się tatuuje. Trwa to już wiele lat, stąd zna ludzi, którzy się tym zajmują i utrzymuje z nimi bardzo bliskie kontakt. – Spotykamy się na różnego rodzaju imprezach, koncertach czy po prostu w studiu – wylicza Grzana.
Marlena obecnie nie pracuje, bo spodziewa się dziecka i musi mocno o siebie dbać. Z branżą tatuatorską związana jest przez swojego faceta Boja, który zajmuje się tatuowaniem od niemal 11 lat.

Pewnego dnia Marcin i Marlena doszli do wniosku, że warto zorganizować tatuatorskie spotkanie. Mieli być tylko znajomi i zaprzyjaźnione studia, a wyszła spora impreza. Jej celem ma być oswojenie Ślązaków z tatuażem. Chodziło o to, żeby do MDK-u przyszły rodziny z dziećmi, ludzie nie związani ze sceną tatuażu, którzy dzięki temu zobaczą, jak wygląda ta kultura i co to jest tatuaż.

 

Na imprezę zostali zaproszeni lokalni tatuatorzy. W dwóch mniejszych salach ciała śmiałków ozdabiali: Mały i Malina z Blood Line ze Świętochłowic, Mariusz Boj z chorzowskiego Boj Tattoo, Artur i Zipa z Ultima Mortens z Siemianowic, z którymi gościnnie tatuował też Michael Sonsala. Zbyszek Jaworski z Siemianowic, Przemek Okoński z Jaworzna, Roger Werno z Roger Tattoo z Rudy Śląskiej oraz Katia Tattoo z Katowic.
Nie było konkursów na najlepsze tatuaże, jak na konwencjach. Bardziej chodziło o to, żeby pokazać ludziom, którzy nigdy nie byli w studiu tatuażu, jak wygląda tatuowanie. Impreza była też okazją do spotkania artystów, którzy mogli wymienić się między sobą wiedzą i doświadczeniem.

 

Obok tatuażu bardzo ważną częścią TattooManii była muzyka. Tego dnia na scenie królowało ciężkie, metalowe granie. W przestronnej sali koncertowej wystąpiło w sumie siedem kapel: On Organized Noiz, Forepoint, Psychotic Violence, Decay, Anofug, Clinica Muerte oraz Materia.
Na zewnątrz natomiast było miejsce dla harleyowców, którzy prezentowali swoje maszyny oraz dla rowerowych pokazów na bmxach. Tam też odbywało się malowanie aerografem.

 

Impreza zakończyła się nad ranem w Tawernie Żeglarskiej Stary Port w centrum Chorzowa.

– Na początku było trochę problemów z papierkami, bo nie do końca wiedzieliśmy, jak to ogarnąć, ale poza tym impreza wyszła świetnie. Teraz wiemy też, co zrobić, żeby w przyszłości było lepiej – zdradza Grzana.
Bo organizatorzy już teraz zapowiadają, że we wrześniu w chorzowskim MDK będzie kolejna edycja TattooManii. Szczegółów na razie nie zdradzają.
– Chcemy, żeby było więcej tatuatorów i musimy zadbać o lepszą reklamę, żeby ściągnąć jeszcze więcej ludzi – mówi Marcin.

Trzymamy kciuki i już nie możemy się doczekać! Portal Hardcore Tattoo z pewnością ponownie zawita do Chorzowa. Tym bardziej, że tym razem byliśmy chyba jedynymi osobami spoza Śląska, które stawiły się na imprezie. A czuliśmy się tam znakomicie!

Kaśka HCT

      

Losowe zdjęcia

H2O body_art_convention_2011_20120106_1585497515 iwona_blackstar_warszawa_20101031_2005236260 trapped_under_ice_24_20120809_1753521728 the_last_charge_11_20120516_1534324321 53577774_2148244811890506_4099675077216305152_n 51 53463540_1915318961912253_4444119205108776960_n fot.-Aleksander-Wolski-4