Sandrę poznałam w zeszłym roku na konwencji w Berlinie. Bardzo sympatyczna, trochę nieśmiała, ale niewątpliwie utalentowana. Nie tylko jako tatuatorka, ale też jako twórczyni kolorowych spinek, broszek z trupimi czaszkami i tym podobnych ciekawych gadżetów. Jest pomysłodawczynią i założycielką projektu „Cherry Pie Collection”.
– Tatuowanie to część sztuki, a sztuka to moje życie – wyznaje Sandra.
Tatuatorka ma 25 lat. Mieszka i tatuuje w Luksemburgu. Dołączyła do ekipy studia One More Tattoo w 2005 roku. Wypatrzyła ją właścicielka studia – Irena. Widząc jej rysunki, uwierzyła w talent Sandry. Studio zostało założone w 1994 przez Irenę Hodzic i Marion Thill. To od tej pierwszej, dobrze znanej szczególnie na rodzimej scenie tatuażu, Sandra nauczyła się bardzo wiele. – Irena była moim nauczycielem. Szczególnie cenię ją za to, że stawia w tatuażu na sztukę – przyznaje Sandra. Innym tatuatorem, który jest dla niej swojego rodzaju wzorem, to Rob Koss, którego docenia za precyzję.
Młoda artystka zaczęła tatuować pięć lat temu. Jej pierwszy wzór to chińska litera na ramieniu.
Cały czas ciężko pracuje i rozwija swój talent. Najbardziej lubi tatuować w stylu komiksowym. Tę stylistykę widać również w reszcie jej twórczości. Stara się zachowywać indywidualność w tym, co robi. Nazywa się „nowym pokoleniem” ekipy One More Tattoo, gdzie jest najmłodsza stażem. Największym sukcesem jest dla niej to, że do studia przyjeżdżają klienci nie tylko z całej Europy, ale też z Japonii. Wiele osób daje jej swobodę w tym, co robi. Sandra: – Najbardziej satysfakcjonujący jest dla mnie wolny wybór w tworzeniu na skórze sztuki. Zaufanie, jakim obdarzają mnie klienci.
Tatuatorka lubi konwencje, bo ma okazję pokazać swój styl, szczególnie imprezy w Berlinie i Londynie. Praca na tego typu imprezach to dla niej jednocześnie stres i zabawa.
Ale tatuowanie to nie jedyna pasja Sandry. Młoda artystka jest też pomysłodawczynią i założycielką projektu „Cherry Pie Collection”, który narodził się w 2006 roku. – Obok tatuażu, to moja druga miłość – wyznaje Sandra. Gadżety i ciuchy robione są ręcznie, ze szczególnym naciskiem na detal i unikatowość rzeczy. Ta kolekcja to nie tylko moda, ale przede wszystkim próba tworzenia atrakcyjnego stylu.
Sandra ma mnóstwo planów na przyszłość. – Gdybym nie była tatuatorką, pewnie zostałabym malarką lub gwiazdą rocka – żartuje Sandra.
Sandra B.
One More Tattoo
36 rue Michel Rodange
Luxemburg
www.tattoo.lu