„Po bardzo średnim występie Billy The Kid w katowickim Marchołcie 31 października, naszła mnie refleksja, aby powrócić do studyjnego albumu i skrobnąć parę zdań o tej zacnej, młodej ekipie. Muzyka chłopaków z Kostaryki jest wypadkową hardcora i beatdownu, okraszona dodatkowo sporą dawką rapu” – pisze Rafcyk o debiutanckiej płycie ekipy z Kostaryki – „Esta Ciudad Ardera”.