Po kilkumiesięcznej przerwie rzeszowskie Primitive Tattoo znów działa. Z okazji otwarcia salonu, 21 lutego zapowiada się ciekawy koncert w klimatach drum&bass/ragga/folk.
Studio Primitive Tattoo zostało założone przez Dominika Muszyńskiego i Karolinę Czaję. Dominik zajmuje się piercingiem i innymi modyfikacjami ciała od 2000 roku. Początkowo działał w salonach kosmetycznych i trochę na własną rękę w domu, gdzie miał prowizoryczne studio. Kiedy jednak poznał Karolinę, swoją obecną żonę, uznali, że warto połączyć umiejętności. Karolina jest bowiem tatuatorką i specjalizuje się we wzorach etnicznych. Postanowili więc otworzyć studio, którego specjalnością byłyby etniczne modyfikacje ciała. Stworzyli oryginalne studio z dala od cywilizacji o nazwie Agro-punk. Szybko jednak okazało się, że klienci nie docierają tak daleko. Postanowili się przenieść się do miasta. Tak studio trafiło do Rzeszowa na Jagiellońską 4. Przez pewien czas studio było zamknięte, bo Karolina i Dominik musieli zająć się swoim nowonarodzonym potomkiem.
We wrześniu 2008 studio wystartowało jednak pełną parą. – Wcześniej zaczynało powoli funkcjonować, ale mieliśmy jeszcze do pozałatwiania mnóstwo papierkowej roboty – mówi Dominik. Do ekipy dołączyła Ula, który robi warkoczyki i dready.
Primitive Tattoo cały czas się rozkręca. 21 lutego z okazji otwarcia salonu odbędzie się w Rzeszowie koncert. Zagra na nim Wa-Da-Da, w którym Dominik gra na condze, perkusji i jest jednocześnie managerem. Rzeszowskiej ekipie towarzyszyć będą Agro Punk Sound System, Ondra Smeykal z Czech, czesko-japoński skład Autopilote oraz rzeszowski Pitz. Dodatkową atrakcją będzie pokaz capoeiry w wykonaniu rzeszowskiej grupy Unicar. Impreza wystartuje o godz. 20 w Klubie Pod Palmą. Wjazd – 15 zł.