

Mój pierwszy kontakt z kapelą miał miejsce podczas 29. edycji imprezy Show No Mercy, kiedy to Taut supportował H2O. Bonusem ‘na wjeździe’ było demo „On The Edge Of…” – niespełna 13-sto minutowy kompakt, pierwsze wydawnictwo chłopaków. Powiem szczerze: mają u mnie plusa. Nie musieli przecież nikogo częstować swoim materiałem, a jednak podjęli trud wyprodukowania i rozdania swojej epki. Fajna pamiątka po naprawdę niegłupim występie na SNM.
Materiał zawarty na „On The Edge Of…” otwiera „Intro”. Pada w nim proste pytanie: „Are you ready?!”. Proste, że ready! Ep Taut to siedem szybkich numerów utrzymanych w klimacie popularnego zestawienia hardcora z metalem. Dostajemy tu pędzące, ‘rwane’ riffy („Life Has No Chances”), filmowe intro („Violence”), rock’n’rollową solóweczkę („Not To Break”), jazdę na podwójnej stopie oraz całą masę chórków. Wisienką na torcie jest zaśpiewany w ojczystym języku, wpadający w ucho „Jesteśmy Razem” – najdłuższy i zdecydowanie najbardziej zróżnicowany utwór. Zaskakującym elementem jest występujący we wspomnianym kawałku saksofon. Fajne crossoverowe zagranie, które chłopaki postanowili zaprezentować również podczas występu na SNM! Bolączką zespołu są teksty śpiewane w języku angielskim. Delikatnie mówiąc, wokalista nie wyrabia z akcentem. ‘Śmietnikowe’ brzmienie perkusji ala Metallica „St. Anger” też nie każdemu przypadnie do gustu.
Taut to konkretna pozycja na hardcorowej mapie Polski. Kapela nagrała ciekawy, dobrze przyjęty przez ‘środowisko’ materiał. Swoją ep „On The Edge Of…” promują energicznymi występami (za przykład posłużyć może support dla H2O). Ich muzyka to konfrontacja amerykańskich szlagierów z mocą Stampin’ Ground. Warto wiedzieć, że rejony Lublina to nie tylko Bajm i Beata Kozidrak.
Witcore
Ocena: 3,5/5
TAUT„On The Edge Of…” 2010
1.Intro
2.Life Has No Chances
3.Your Choice
4.Not To Break
5.Violence
6.In Memory Of
7.Jesteśmy Razem