Born Anew to grupa, która do tej pory kojarzona była jako polska kopia Walls Of Jericho. Porównania do amerykańskiej załogi prowadzonej przez Candace Kucsulain miały swoje uzasadnienie. W końcu funkcję krzykacza pełniła kobieta. No właśnie, pełniła, bo po wydaniu „No More Days Like Yesterday” (2009) ze składu odeszła Mycha (voc). Z zespołem pożegnał się także perkusista Krzysiek. Żałoba nie trwała jednak długo. Piotrek, jeden z dotychczasowych gitarzystów, zajął miejsce za mikrofonem, a lukę w sekcji rytmicznej załatał Arek. Wraz ze zmianą składu przeistoczeniu uległa muzyka stołecznej ekipy. Z mało odkrywczego, choć solidnego metalcorowego grania w łupanie, które krótko określić można mianem „moc z charakterem”.
Kategoria: Recenzje
Schizma to jedna z niewielu polskich załóg, o których śmiało można powiedzieć, że „wychowuje” drugie już pokolenie adeptów hardcora. Jeśli słowo „legenda” ma na tym gruncie jakiekolwiek znaczenie, to Schizma powinna być jednym z jego synonimów. I choć wielu magistrów może się z tym nie zgodzić, to 20 lat energii udokumentowanej na siedmiu studyjnych albumach mówi samo za siebie. Statusu nikt im nie odbierze. Lata mijają, trendy się zmieniają, a bydgoszczanie mają to głęboko w poważaniu. „Whatever It Takes, Whatever It Wrecks” – najmłodszy członek dyskografii – to surowe, wściekłe brzmienie niosące ducha lat 90 – pisze Witcore.
“Dekada” to tytuł albumu podsumowującego dziesięciolecie istnienia oleśnickiej formacji THE HEADHUNTERS. Fani punk rocka doskonale znają zespół zarówno z koncertów jak i czteropłytowego dorobku, który jest efektem współpracy zespołu z Jimmy Jazz Records.
Po latach aktywności muzycy uznali, że nadszedł czas na pierwsze podsumowania i pod szyldem HEADHUNTERS RECORDS oraz ponownie we współpracy z JIMMY JAZZ RECORDS przygotowali zestaw 13 utworów dobranych chronologicznie wg czasu powstania, których zadaniem jest przekrojowa prezentacja dorobku kapeli w okresie ostatnich 10 lat.
Całkiem niedawno miał premierę debiutancki krążek toruńskiej załogi Core Ball. To niezbyt liczna, bo tylko 3-osobowa ekipa. Jednak nie wielkość zespołu się liczy, a to co robią. A grają porządny hardcore/punk. Od początku do końca płyty nie ma zmiłuj! Chłopaki łoją, jak się patrzy. Na próżno szukać tu jakiś naleciałości metalu, downbeatu czy rozbudowanych melodii. I dobrze. Dzięki temu cały materiał jest surowy, szczery i prawdziwy. Broni się energią i zaangażowaniem. Słychać tu wyraźną inspirację starą amerykańską szkołą hc. Core Ball wyciągają z niej wszystko, co najlepsze.
Debiut oświęcimskiego W Kilku Słowach jest promowany jako „poruszający ważne problemy społeczne i scenowe”. Pytanie: czy rodzime poletko hardcore/punk w ogóle potrzebuje takiej debaty? Okazuje się, że potrzebuje. I wcale nie trzeba być członkiem kapeli, „ekstremistycznym załogantem” czy organizatorem gigów, żeby się o tym przekonać. Wystarczy poszperać w internecie, by natknąć się na plujących jadem magistrów hardcora. Tytuł albumu „Jedna Scena – Jedna Ściema” mówi w zasadzie wszystko.
Pro-Pain to niezmiennie, od lat najbrzydsze okładki świata i najmniej wyrafinowane teledyski, jakie kiedykolwiek widziałem. Pamiętacie klip do „Nóż” naszego rodzimego Illusion? Litości! Videa Pro-Pain są tylko odrobinę lepsze. Po dwóch latach od wydania nieciekawego „No End In Sight“ Gary Meskil & Co. powracają z nowym albumem – „Absolute Power”. Trzeba przyznać, że nowojorczycy nie próżnują – to już 12 odsłona funkcjonującej od 1992 roku kapeli.
Deez Nuts to kapela pochodząca z dalekiej, gorącej Australii – kraju łowcy krokodyli, żwawo brykających kangurów, Aborygenów i innych mitycznych stworzeń znanych mi tylko z Discovery Channel. Spodziewacie się rewolucji? Przykro mi, chłopaki Ameryki na nowo nie odkryli. Trzeba im jednak oddać, że nie są kolejną nudną kopią newschoolowego hardcora. Album „This One’s For You” to taki wydziarany miś koala w t-shircie Skarhead.
Fast Forward to zespół, który zaistniał na polskiej scenie hardcore/punk już dość dawno. Do tej pory nie było o nim zbyt głośno, choć cały czas funkcjonował. Kojarzony często z melodyjnym graniem spod znaku kalifornijskiego punk rocka, sam zespół podkreśla swój związek ze sceną i przywiązanie do idei DIY. Aż dziw bierze, że w kraju, gdzie olbrzymią popularnością cieszą się zespoły typu H2O czy Ignite, podobnie grające polskie zespoły można policzyć na palcach jednej ręki. Jednym z nich jest Fast Forward, który nakładem Spook Records wydał właśnie płytę „At The Peak”.